1 I wish my head were a well of water,
and my eyes a fountain of tears,
so that I could cry day and night
for my people who have been killed.
2 I wish I had a place to stay in the desert
where I could get away from my people.
They are all unfaithful,
a mob of traitors.
3 They are always ready to tell lies;
dishonesty instead of truth rules the land.
The Lord says,
“My people do one evil thing after another
and do not acknowledge me as their God.”
4 Everyone must be on guard against their friends,
and no one can trust their relatives;
for all relatives are as deceitful as Jacob,
and everyone slanders their friends.
5-6 They all mislead their friends,
and no one tells the truth;
they have taught their tongues to lie
and will not give up their sinning.
They do one violent thing after another,
and one deceitful act follows another.
The Lord says that his people reject him.
7 Because of this the Lord Almighty says,
“I will refine my people like metal
and put them to the test.
My people have done evil—
what else can I do with them?
8 Their tongues are like deadly arrows;
they always tell lies.
Everyone speaks friendly words to their neighbors,
but they are really setting a trap for them.
9 Will I not punish them for these things?
Will I not take revenge on a nation like this?
I, the Lord, have spoken.”
10 I said, “I will mourn for the mountains
and weep for the pastures,
because they have dried up,
and no one travels through them.
The sound of livestock is no longer heard;
birds and wild animals have fled and gone.”
11 The Lord says, “I will make Jerusalem a pile of ruins,
a place where jackals live;
the cities of Judah will become a desert,
a place where no one lives.”
12 I asked, “Lord, why is the land devastated and dry as a desert, so that no one travels through it? Who is wise enough to understand this? To whom have you explained it so that they can tell others?”
13 The Lord answered, “This has happened because my people have abandoned the teaching that I gave them. They have not obeyed me or done what I told them. 14 Instead, they have been stubborn and have worshiped the idols of Baal as their ancestors taught them to do. 15 So then, listen to what I, the Lord Almighty, the God of Israel, will do: I will give my people bitter plants to eat and poison to drink. 16 I will scatter them among nations that neither they nor their ancestors have heard about, and I will send armies against them until I have completely destroyed them.”
The People of Jerusalem Cry Out for Help
17 The Lord Almighty said,
“Think about what is happening!
Call for the mourners to come,
for the women who sing funeral songs.”
18 The people said,
“Tell them to hurry and sing a funeral song for us,
until our eyes fill with tears,
and our eyelids are wet from crying.”
19 Listen to the sound of crying in Zion:
“We are ruined!
We are completely disgraced!
We must leave our land;
our homes have been torn down.”
20 I said,
“Listen to the Lord, you women,
and pay attention to his words.
Teach your daughters how to mourn,
and your friends how to sing a funeral song.
21 Death has come in through our windows
and entered our palaces;
it has cut down the children in the streets
and the young men in the marketplaces.
22 Dead bodies are scattered everywhere,
like piles of manure on the fields,
like grain cut and left behind by the reapers,
grain that no one gathers.
This is what the Lord has told me to say.”
23 The Lord says,
“The wise should not boast of their wisdom,
nor the strong of their strength,
nor the rich of their wealth.
24 If any want to boast,
they should boast that they know and understand me,
because my love is constant,
and I do what is just and right.
These are the things that please me.
I, the Lord, have spoken.”
25-26 The Lord says, “The time is coming when I will punish the people of Egypt, Judah, Edom, Ammon, Moab, and the desert people, who have their hair cut short. All these people are circumcised, but have not kept the covenant it symbolizes. None of these people and none of the people of Israel have kept my covenant.”
1 Obym miał na pustyni schronisko podróżnych,
abym mógł opuścić swój lud i odejść od nich,
bo wszyscy są cudzołożnikami, zgrają oszustów!
2 Napinają swój język jak łuk,
kłamstwo, a nie prawda panuje w kraju,
od jednego złego do drugiego przechodzą, mnie zaś nie znają — mówi Pan.
3 Niech się każdy wystrzega swojego przyjaciela
i niech nikt nie dowierza bratu,
bo każdy brat knuje zdradę jak Jakub,
a każdy przyjaciel szerzy oszczerstwo!
4 Jeden oszukuje drugiego, a prawdy nie mówią,
przyzwyczaili swój język do mówienia kłamstwa,
postępują przewrotnie, są niezdolni, aby się nawrócić.
5 Gwałt idzie za gwałtem, oszustwo za oszustwem.
Nie chcą mnie znać — mówi Pan.
6 Dlatego tak mówi Pan Zastępów:
Oto Ja wytopię ich i wypróbuję ich,
gdyż jak inaczej mam postąpić wobec złości córki mojego ludu?
7 Ich język jest zabójczą strzałą,
słowa ich ust to oszustwo:
O pokoju rozmawiają ze swoim bliźnim,
lecz w swoim wnętrzu gotują nań zasadzkę.
8 Czyż za to nie mam ich karać? — mówi Pan.
Czy na narodzie takim jak ten nie mam szukać odpłaty?
9 Podnieście płacz i narzekanie na górach,
a na niwach stepu pieśń żałobną,
gdyż są wypalone tak, iż nikt tamtędy nie przechodzi
i nie słychać tam porykiwania stad,
nie ma ptactwa niebieskiego ani bydła, uciekły, zbiegły!
10 I obrócę Jeruzalem w gruzy,
w legowisko szakali,
a miasta judzkie zamienię w pustynię, gdzie nikt nie mieszka.
11 Który mąż tak jest mądry, aby to zrozumieć, i do kogo przemówiły usta Pana, aby to oznajmił, dlaczego ginie ten kraj, jest wypalony jak pustynia, tak iż nikt tamtędy nie przechodzi?
Groźba zniszczenia i wygnania
12 A Pan rzekł: Dlatego że porzucili mój zakon, który im dałem, nie słuchali mojego głosu i według niego nie postępowali,
13 Lecz kierowali się uporem swojego serca i szli za Baalami jak ich nauczyli ich ojcowie.
14 Dlatego tak mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Oto Ja nakarmię ich, to jest ten lud, piołunem i napoję ich wodą zatrutą,
15 I rozproszę ich między narodami, których nie znali ani oni, ani ich ojcowie, i poślę za nimi miecz, aż ich wytracę.
16 Tak mówi Pan Zastępów:
Uwaga! Wezwijcie płaczki, niech przyjdą,
i poślijcie po żałobnice, niech się zjawią!
17 Niech przyjdą spiesznie i podniosą nad nami skargę,
aby z naszych oczu popłynęły łzy,
a nasze powieki były zroszone wodą!
18 Gdyż głos skargi słychać z Syjonu:
Jakże jesteśmy spustoszeni, wielką hańbą okryci,
bo musimy opuścić ojczyznę,
porzucić nasze mieszkania!
19 Tak, słuchajcie kobiety, słowa Pana
i niech wasze ucho przyjmie słowo jego ust:
Uczcie wasze córki skargi, jedna drugą pieśni żałobnej:
20 Śmierć wdarła się przez nasze okna,
weszła do naszych pałaców,
aby wytracić dziecko z ulicy, młodocianych z placów!
21 Mów: Tak rzecze Pan:
Trupy ludzkie leżą jak nawóz na polu
i jak za żniwiarzem snopy, których nikt nie zbiera.
Poznanie Boga — szczęściem człowieka
22 Tak mówi Pan:
Niech się nie chlubi mędrzec swoją mądrością
i niech się nie chlubi mocarz swoją mocą,
niech się nie chlubi bogacz swoim bogactwem!
23 Lecz kto chce się chlubić, niech się chlubi tym,
że jest rozumny i wie o mnie,
iż Ja, Pan, czynię miłosierdzie,
prawo i sprawiedliwość na ziemi,
gdyż w nich mam upodobanie — mówi Pan.
24 Oto idą dni — mówi Pan — w których nawiedzę wszystkich nieobrzezanych mimo obrzezania.
25 Egipt, Judę, Edom, Amon, Moab i wszystkich z obciętymi włosami, którzy mieszkają na pustyni, gdyż wszystkie narody są nieobrzezane i cały dom izraelski jest nieobrzezanego serca.