The Gold Bull-Calf
(Deuteronomy 9.6-29)1 When the people saw that Moses had not come down from the mountain but was staying there a long time, they gathered around Aaron and said to him, “We do not know what has happened to this man Moses, who led us out of Egypt; so make us a god to lead us.”
2 Aaron said to them, “Take off the gold earrings which your wives, your sons, and your daughters are wearing, and bring them to me.” 3 So all the people took off their gold earrings and brought them to Aaron. 4 He took the earrings, melted them, poured the gold into a mold, and made a gold bull-calf.
The people said, “Israel, this is our god, who led us out of Egypt!”
5 Then Aaron built an altar in front of the gold bull-calf and announced, “Tomorrow there will be a festival to honor the Lord.” 6 Early the next morning they brought some animals to burn as sacrifices and others to eat as fellowship offerings. The people sat down to a feast, which turned into an orgy of drinking and sex.
7 The Lord said to Moses, “Hurry and go back down, because your people, whom you led out of Egypt, have sinned and rejected me. 8 They have already left the way that I commanded them to follow; they have made a bull-calf out of melted gold and have worshiped it and offered sacrifices to it. They are saying that this is their god, who led them out of Egypt. 9 I know how stubborn these people are. 10 Now, don't try to stop me. I am angry with them, and I am going to destroy them. Then I will make you and your descendants into a great nation.”
11 But Moses pleaded with the Lord his God and said, “Lord, why should you be so angry with your people, whom you rescued from Egypt with great might and power? 12 Why should the Egyptians be able to say that you led your people out of Egypt, planning to kill them in the mountains and destroy them completely? Stop being angry; change your mind and do not bring this disaster on your people. 13 Remember your servants Abraham, Isaac, and Jacob. Remember the solemn promise you made to them to give them as many descendants as there are stars in the sky and to give their descendants all that land you promised would be their possession forever.” 14 So the Lord changed his mind and did not bring on his people the disaster he had threatened.
15 Moses went back down the mountain, carrying the two stone tablets with the commandments written on both sides. 16 God himself had made the tablets and had engraved the commandments on them.
17 Joshua heard the people shouting and said to Moses, “I hear the sound of battle in the camp.”
18 Moses said, “That doesn't sound like a shout of victory or a cry of defeat; it's the sound of singing.”
19 When Moses came close enough to the camp to see the bull-calf and to see the people dancing, he became furious. There at the foot of the mountain, he threw down the tablets he was carrying and broke them. 20 He took the bull-calf which they had made, melted it, ground it into fine powder, and mixed it with water. Then he made the people of Israel drink it. 21 He said to Aaron, “What did these people do to you, that you have made them commit such a terrible sin?”
22 Aaron answered, “Don't be angry with me; you know how determined these people are to do evil. 23 They said to me, ‘We don't know what has happened to this man Moses, who brought us out of Egypt; so make us a god to lead us.’ 24 I asked them to bring me their gold ornaments, and those who had any took them off and gave them to me. I threw the ornaments into the fire and out came this bull-calf!”
25 Moses saw that Aaron had let the people get out of control and make fools of themselves in front of their enemies. 26 So he stood at the gate of the camp and shouted, “Everyone who is on the Lord's side come over here!” So all the Levites gathered around him, 27 and he said to them, “The Lord God of Israel commands every one of you to put on your sword and go through the camp from this gate to the other and kill your brothers, your friends, and your neighbors.” 28 The Levites obeyed, and killed about three thousand men that day. 29 Moses said to the Levites, “Today you have consecrated yourselves as priests in the service of the Lord by killing your sons and brothers, so the Lord has given you his blessing.”
30 The next day Moses said to the people, “You have committed a terrible sin. But now I will again go up the mountain to the Lord; perhaps I can obtain forgiveness for your sin.” 31 Moses then returned to the Lord and said, “These people have committed a terrible sin. They have made a god out of gold and worshiped it. 32 Please forgive their sin; but if you won't, then remove my name from the book in which you have written the names of your people.”
33 The Lord answered, “It is those who have sinned against me whose names I will remove from my book. 34 Now go, lead the people to the place I told you about. Remember that my angel will guide you, but the time is coming when I will punish these people for their sin.”
35 So the Lord sent a disease on the people, because they had caused Aaron to make the gold bull-calf.
Złoty cielec
(V Mojż. 9,6—29)1 A gdy lud widział, że Mojżesz opóźniał zejście z góry, zgromadził się wokół Aarona i rzekli do niego: Nuże, uczyń nam bogów, którzy pójdą przed nami, nie wiemy bowiem, co się stało z owym Mojżeszem, mężem, który nas wyprowadził z ziemi egipskiej.
2 Odpowiedział im Aaron: Zdejmijcie złote kolczyki, które mają w uszach wasze żony, wasi synowie i wasze córki, i przynieście do mnie.
3 I pozdejmował cały lud złote kolczyki, które mieli w uszach swoich, i przynieśli je do Aarona.
4 I przyjął je z ich rąk, i ulał z tego w formie z gliny posąg cielca. Wtedy oni rzekli: To są bogowie twoi, Izraelu, którzy cię wyprowadzili z ziemi egipskiej.
5 Zobaczywszy to, zbudował Aaron ołtarz przed nim i kazał obwołać: Jutro będzie święto Pana.
6 I wstawszy nazajutrz wcześnie rano, złożyli ofiary całopalne i przynieśli ofiary pojednania; i usiadł lud, aby jeść i pić. Potem wstali, aby się bawić.
7 Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: Zejdź na dół, gdyż sprzeniewierzył się lud twój, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej.
8 Rychło zeszli z drogi, jaką im nakazałem. Zrobili sobie cielca ulanego, oddali mu pokłon, złożyli mu ofiarę i mówili: To są bogowie twoi, Izraelu, którzy cię wyprowadzili z ziemi egipskiej.
9 Rzekł jeszcze Pan do Mojżesza: Patrzę na lud ten i widzę, że jest to lud twardego karku.
10 Teraz zostaw mnie, żeby zapłonął mój gniew na nich. Wytracę ich, a ciebie uczynię wielkim ludem.
11 Lecz Mojżesz łagodził gniew Pana, Boga swego i mówił: Dlaczegóż, Panie, płonie gniew twój przeciwko ludowi twojemu, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej wielką siłą i ręką potężną?
12 Dlaczego to mają rozpowiadać Egipcjanie: W złym zamiarze wyprowadził ich, by pozabijać ich w górach i wytracić z powierzchni ziemi. Odwróć się od zapalczywości swego gniewu i użal się nad złem, jakie chcesz zgotować ludowi swemu.
13 Wspomnij na Abrahama, Izaaka i Izraela, sługi twoje, którym poprzysiągłeś na siebie samego, mówiąc do nich: Rozmnożę potomstwo wasze jak gwiazdy niebieskie i całą tę ziemię, o której mówiłem, dam potomstwu waszemu i posiądą ją na wieki,
14 I użalił się Pan nad złem, które zamierzał sprowadzić na swój lud.
15 Potem Mojżesz odwrócił się i zszedł z góry, mając w ręku dwie tablice Świadectwa, tablice zapisane z obu stron; z jednej i z drugiej strony były one zapisane.
16 Tablice te były dziełem Bożym, a pismo było pismem Boga, wyrytym na tablicach.
17 Jozue usłyszał odgłos okrzyków ludu i rzekł do Mojżesza: Wrzawa wojenna w obozie.
18 On zaś odpowiedział:
Nie jest to odgłos okrzyków po zwycięstwie,
Nie jest to odgłos okrzyków po klęsce,
Lecz słyszę odgłos śpiewu.
19 A gdy Mojżesz zbliżył się do obozu, ujrzał cielca i tańce. Wtedy Mojżesz zapłonął gniewem i wyrzucił tablice z rąk swoich i potłukł je pod górą.
20 Potem wziął cielca, którego sobie zrobili, spalił go w ogniu, starł na proch, wsypał do wody i dał ją wypić synom izraelskim,
21 Następnie rzekł Mojżesz do Aarona: Co uczynił ci ten lud, że sprowadziłeś nań tak wielki grzech?
22 Aaron odpowiedział: Niech pan mój się nie gniewa! Ty znasz ten lud, że jest skłonny do złego.
23 Powiedzieli mi: Uczyń nam bogów, którzy pójdą przed nami, gdyż nie wiemy, co się stało z Mojżeszem, tym mężem, który nas wyprowadził z ziemi egipskiej.
24 Więc rzekłem do nich: Kto ma złoto, niech je zdejmie z siebie. I dali mi je, potem wrzuciłem je do ognia, i tak powstał ten cielec.
25 A gdy Mojżesz widział, że ten lud jest rozwydrzony, gdyż Aaron dopuścił go do tego rozwydrzenia ku pośmiewisku wobec ich przeciwników,
26 Stanął Mojżesz w bramie obozu i zawołał: Kto jest za Panem, do mnie! I zebrali się wokoło niego wszyscy synowie Lewiego.
27 I rzekł do nich: Tak mówi Pan, Bóg Izraela: Przypaszcie każdy swój miecz do boku! Przejdźcie tam i z powrotem od bramy do bramy w obozie i zabijajcie każdego, czy to brat, czy przyjaciel, czy krewny.
28 Synowie Lewiego uczynili według rozkazu Mojżesza i padło w tym dniu z ludu około trzech tysięcy mężów.
29 Potem rzekł Mojżesz: Wyście dziś wyświęcili siebie samych do służby dla Pana, gdyż nikt z was nie zawahał się wystąpić przeciwko synowi czy bratu swemu. Niech więc udzieli wam dziś błogosławieństwa.
30 Następnego dnia rzekł Mojżesz do ludu: Popełniliście ciężki grzech, lecz teraz wstąpię ponownie do Pana, może zdołam przebłagać go za wasz grzech.
31 Wrócił tedy Mojżesz do Pana i rzekł: Oto lud ten popełnił ciężki grzech, bo uczynili sobie bogów ze złota.
32 Teraz, racz odpuścić ich grzech, lecz jeżeli nie, to wymaż mnie ze swojej księgi, którą napisałeś.
33 I rzekł Pan do Mojżesza: Tego, kto zgrzeszył przeciwko mnie, wymażę z księgi mojej.
34 Teraz zaś idź, prowadź ten lud, dokąd ci kazałem; oto anioł mój pójdzie przed tobą. W dniu nawiedzenia mojego nawiedzę ich za ich grzech.
35 I zesłał Pan karę na lud za to, że uczynili cielca, którego sporządził Aaron.