1 This is the Lord's message to Joel son of Pethuel.
The People Mourn the Destruction of the Crops
2 Pay attention, you older people;
everyone in Judah, listen.
Has anything like this ever happened
in your time or the time of your ancestors?
3 Tell your children about it;
they will tell their children,
who in turn will tell the next generation.
4 Swarm after swarm of locusts settled on the crops;
what one swarm left, the next swarm devoured.
5 Wake up and weep, you drunkards;
cry, you wine-drinkers;
the grapes for making new wine have been destroyed.
6 An army of locusts has attacked our land;
they are powerful and too many to count;
their teeth are as sharp as those of a lion.
7 They have destroyed our grapevines
and chewed up our fig trees.
They have stripped off the bark,
till the branches are white.
8 Cry, you people, like a young woman who mourns the death
of the man she was going to marry.
9 There is no grain or wine to offer in the Temple;
the priests mourn because they have no offerings for the Lord.
10 The fields are bare;
the ground mourns
because the grain is destroyed,
the grapes are dried up,
and the olive trees are withered.
11 Grieve, you farmers;
cry, you that take care of the vineyards,
because the wheat, the barley,
yes all the crops are destroyed.
12 The grapevines and fig trees have withered;
all the fruit trees have wilted and died.
The joy of the people is gone.
13 Put on sackcloth and weep,
you priests who serve at the altar!
Go into the Temple and mourn all night!
There is no grain or wine to offer your God.
14 Give orders for a fast;
call an assembly!
Gather the leaders
and all the people of Judah
into the Temple of the Lord your God
and cry out to him!
15 The day of the Lord is near,
the day when the Almighty brings destruction.
What terror that day will bring!
16 We look on helpless as our crops are destroyed.
There is no joy in the Temple of our God.
17 The seeds die in the dry earth.
There is no grain to be stored,
and so the empty granaries are in ruins.
18 The cattle are bellowing in distress
because there is no pasture for them;
the flocks of sheep also suffer.
19 I cry out to you, Lord,
because the pastures and trees are dried up,
as though a fire had burned them.
20 Even the wild animals cry out to you
because the streams have become dry.
1 Słowo Pana skierowane do Joela, syna Petuela.
Inwazja szarańczy i susza
2 Słuchajcie tego, starcy,
nadstawcie ucha, wszyscy mieszkańcy ziemi!
Czy działo się tak za dni waszych
albo za dni waszych ojców?
3 Powiedzcie o tym waszym synom,
a wasi synowie swoim synom,
a ich synowie następnym pokoleniom.
4 Co pozostało po szarańczy gazam,
to pożarła szarańcza arbe,
a co pozostało po szarańczy arbe,
to zjadła szarańcza jelek,
a co pozostało po szarańczy jelek,
to pożarła szarańcza chasil.
5 Obudźcie się, pijacy, i płaczcie!
Podnieście lament, wszyscy pijący wino,
gdyż moszcz został odjęty od waszych ust.
6 Bo moją ziemię najechał lud
potężny i niezliczony,
jego kły są jak kły lwa,
jego kły jak u lwicy.
7 Spustoszył moją winnicę,
a moje drzewo figowe połamał,
doszczętnie je odarł z kory i porzucił,
tak że gałązki zbielały.
8 Jak dziewica przepasana worem,
opłakuj męża swojej młodości.
9 Nie ma w domu Pana ofiary pokarmowej
ani ofiary płynnej,
okryli się żałobą kapłani,
słudzy Pana.
10 Pole zostało spustoszone,
ziemia okryła się żałobą,
gdyż zniszczono zboże,
wysechł moszcz,
zwiędło drzewo oliwne.
11 Zawstydźcie się, rolnicy,
narzekajcie wy,
którzy uprawiacie winnice,
z powodu braku pszenicy i jęczmienia,
nie będzie żniw na polu.
12 Winorośl uschła,
zwiędło drzewo figowe,
drzewo granatu, palma i jabłoń,
wszystkie drzewa polne pousychały.
Ludzie przestali się radować.
Zachęta do postu wobec zbliżającego się Dnia Pana
13 Przepaszcie się i płaczcie, kapłani!
Podnieście lament, słudzy ołtarza!
Przyjdźcie i nocujcie w worach pokutnych,
słudzy mojego Boga,
bo nie ma w domu waszego Boga ofiary pokarmowej
ani ofiary płynnej.
14 Ogłoście święty post,
zwołajcie uroczyste zgromadzenie,
zbierzcie starszyznę
i wszystkich mieszkańców kraju
w domu Pana, waszego Boga,
i wołajcie do Pana.
Bliski jest Dzień Pana
15 Biada! Co za dzień!
Bliski jest Dzień Pana,
nadchodzi jak spustoszenie od Wszechmogącego!
16 Czy na naszych oczach
nie znikła żywność,
a z domu naszego Boga
radość i wesele?
17 Zgniły ziarna pod skibami,
stodoły są puste,
zburzono spichlerze,
bo uschło zboże.
18 Jakże bydło ryczy,
błąkają się stada wołów,
bo nie ma dla nich pastwisk,
giną również trzody owiec.
19 Do Ciebie, Panie, wołam,
bo ogień pochłonął
pastwiska na stepie
i strawił wszystkie
drzewa na polach.
20 Nawet dzikie zwierzęta
wzdychają do Ciebie,
gdyż wyschły
strumienie wód,
a ogień zniszczył
stepowe pastwiska.