A Prayer for Help
1 Our enemies are doomed! They have robbed and betrayed, although no one has robbed them or betrayed them. But their time to rob and betray will end, and they themselves will become victims of robbery and treachery.
2 Lord, have mercy on us. We have put our hope in you. Protect us day by day and save us in times of trouble. 3 When you fight for us, nations run away from the noise of battle. 4 Their belongings are pounced upon and taken as loot.
5 How great the Lord is! He rules over everything. He will fill Jerusalem with justice and integrity 6 and give stability to the nation. He always protects his people and gives them wisdom and knowledge. Their greatest treasure is their reverence for the Lord.
7 The brave are calling for help. The ambassadors who tried to bring about peace are crying bitterly. 8 The highways are so dangerous that no one travels on them. Treaties are broken and agreements are violated. No one is respected any more. 9 The land lies idle and deserted. The forests of Lebanon have withered, the fertile valley of Sharon is like a desert, and in Bashan and on Mount Carmel the leaves are falling from the trees.
The Lord Warns His Enemies
10 The Lord says to the nations, “Now I will act. I will show how powerful I am. 11 You make worthless plans and everything you do is useless. My spirit is like a fire that will destroy you. 12 You will crumble like rocks burned to make lime, like thorns burned to ashes. 13 Let everyone near and far hear what I have done and acknowledge my power.”
14 The sinful people of Zion are trembling with fright. They say, “God's judgment is like a fire that burns forever. Can any of us survive a fire like that?” 15 You can survive if you say and do what is right. Don't use your power to cheat the poor and don't accept bribes. Don't join with those who plan to commit murder or to do other evil things. 16 Then you will be safe; you will be as secure as if in a strong fortress. You will have food to eat and water to drink.
The Glorious Future
17 Once again you will see a king ruling in splendor over a land that stretches in all directions. 18 Your old fears of foreign tax collectors and spies will be only a memory. 19 You will no longer see any arrogant foreigners who speak a language that you can't understand. 20 Look at Zion, the city where we celebrate our religious festivals. Look at Jerusalem! What a safe place it will be to live in! It will be like a tent that is never moved, whose pegs are never pulled up and whose ropes never break. 21 The Lord will show us his glory. We will live beside broad rivers and streams, but hostile ships will not sail on them. 22-23 All the rigging on those ships is useless; the sails cannot be spread! We will seize all the wealth of enemy armies, and there will be so much that even the lame can get a share. The Lord himself will be our king; he will rule over us and protect us. 24 No one who lives in our land will ever again complain of being sick, and all sins will be forgiven.
Pan jest naszą nadzieją
1 Biada tobie, który niszczysz, chociaż sam nie byłeś zniszczony,
który zdradzasz, a ciebie nie zdradzono!
Kiedy dokończysz dzieła, niszczycielu, sam zostaniesz zniszczony,
gdy przestaniesz zdradzać, wtedy zdradzą ciebie.
2 Panie, bądź łaskawy dla nas,
w Tobie pokładamy nadzieję!
Bądź naszą siłą każdego poranka,
naszym wybawieniem w czasie ucisku.
3 Na odgłos huku ludy uciekają,
gdy powstajesz, narody się rozpraszają.
4 Wasza zdobycz zostanie przez nich zebrana, jak się zbiera chasil,
rzucą się na nią, jak szarańcza.
5 Pan jest wywyższony! Mieszka na wysokościach!
Napełnia Syjon prawem i sprawiedliwością.
6 Wtedy nastanie dla ciebie czas bezpieczny,
bogactwem zbawienia będzie mądrość i wiedza
a bojaźń Pana będzie jego skarbem.
7 Oto ludzie Ariela wykrzykują na zewnątrz,
wysłannicy pokoju gorzko płaczą.
8 Opustoszały drogi,
przestano chodzić ścieżkami.
Zerwano przymierze, wzgardzono świadkami,
nie zważa się na ludzi.
9 Kraj wygląda żałośnie, marnieje,
Liban czuje się zawstydzony, więdnie,
Saron jest podobny do pustyni,
Baszan i Karmel są ogołocone.
Pan napomina grzeszników
10 Teraz powstanę – mówi Pan
teraz podniosę się, teraz wstanę.
11 Poczniecie siano, urodzicie słomę,
wasze tchnienie jak ogień was pochłonie.
12 Ludy staną się palonym wapnem,
spłoną w ogniu jak ścięte ciernie.
13 Wy, którzy jesteście daleko, posłuchajcie, co uczyniłem!
Wy, którzy jesteście blisko, poznajcie Moją potęgę!
14 Zlękli się grzesznicy na Syjonie,
przerażenie ogarnęło bezbożnych:
Kto z nas przetrwa trawiący ogień?
Kto z nas przetrwa wieczny płomień?
15 Ten, kto postępuje sprawiedliwie
i mówi uczciwie,
kto odrzuca zysk płynący z ucisku,
kto wzbrania się rękoma, by nie przyjąć podarunku,
kto zatyka uszy,
by nie słuchać o krwawych czynach,
kto zamyka oczy, by na zło nie patrzeć.
16 Ten będzie mieszkał na wysokościach,
jego schronieniem będą twierdze na skałach,
dostarczą mu chleba, zapewnią mu wodę.
Wspaniała przyszłość Jerozolimy
17 Twoje oczy ujrzą piękno króla,
zobaczą kraj bardzo odległy.
18 Twoje serce będzie rozważać chwile grozy:
Gdzie jest ten, co liczył? Gdzie jest ten, co ważył?
Gdzie jest ten, co spisywał obronne wieże?
19 Nie zobaczysz już zuchwałego ludu,
narodu o mowie niewyraźnej, aby ją zrozumieć,
języka bełkotliwego, nie do pojęcia.
20 Spójrz na Syjon, miasto naszych świąt!
Twoje oczy będą oglądać Jerozolimę,
bezpieczne miejsce zamieszkania,
namiot, którego nie trzeba przenosić,
którego kołków nigdy nie wyrwą
i żadne wiązanie nie puści.
21 Tam przecież mamy potężnego Pana,
zamiast źródła rzek o szerokich odnogach.
Nie dotrze tam łódź poruszana wiosłami,
nie przypłynie potężny okręt
22 Pan bowiem jest naszym sędzią,
Pan jest naszym prawodawcą,
Pan jest naszym królem, On nas wybawi!
23 Poluzowały się liny okrętu,
nie mogą utrzymać prosto masztu
ani napiąć żagla.
Zostanie więc rozdzielony ogromny łup,
nawet chromi wezmą zdobycz.
24 Żaden mieszkaniec nie powie: Jestem chory.
Odpuszczona będzie nieprawość ludu, który tam mieszka.