Dobroć Pana dla Izraela
1 Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił,
oby przed tobą zatrzęsły się góry —
2 Jak ogień zapala chrust i powoduje, że kipi woda,
oby było objawione twoje imię twoim nieprzyjaciołom,
tak że narody będą drżeć przed tobą,
3 Gdy czynisz dziwne rzeczy, których nie oczekiwaliśmy!
Obyś zstąpił i zatrzęsły się góry przed tobą!
4 Czego od wieków nie słyszano,
czego ucho nie słyszało
I oko nie widziało oprócz ciebie, Boga
działającego dla tego, który go oczekuje.
Modlitwa o łaskę i pomoc
5 Wychodzisz na spotkanie tych, którzy czynią sprawiedliwość
i o twoich drogach pamiętają.
Oto Ty gniewałeś się, bo grzeszyliśmy przeciwko tobie,
od dawna w grzechach i w odstępstwie.
6 I wszyscy staliśmy się podobni do tego, co nieczyste,
a wszystkie nasze cnoty są jak szata splugawiona,
wszyscy więdniemy jak liść,
a nasze przewinienia porywają nas jak wiatr.
7 I nie ma nikogo, kto by wzywał twojego imienia,
kwapił się do uchwycenia się ciebie,
gdyż zakryłeś swoje oblicze przed nami
i oddałeś nas w moc naszych grzechów.
8 Lecz teraz, Panie, Ty jesteś naszym Ojcem,
my jesteśmy gliną, a Ty naszym Stwórcą i wszyscyśmy dziełem twoich rąk!
9 Nie gniewaj się, Panie, zanadto i nie pomnij winy na wieki!
Ach! Spojrzyj, że my wszyscy jesteśmy twoim ludem.
10 Święte twoje miasta stały się pustynią,
Syjon stał się pustynią, Jeruzalem pustkowiem.
11 Święty, wspaniały nasz przybytek,
w którym chwalili cię nasi ojcowie,
stał się pastwą ognia, a wszystko co było naszą rozkoszą leży w gruzach!
12 Czy wobec tego staniesz na uboczu, Panie,
czy będziesz milczał i bardzo nas upokorzysz?