Czy pomyślność bezbożnych jest trwała?
(Ps. 37Ps. 49)1 Psalm Asafowy.
Zaiste, dobry jest Bóg dla tego, kto prawy,
Dla tych, którzy są czystego serca.
2 Co do mnie — omal nie potknęły się nogi moje,
Omal nie pośliznęły się kroki moje,
3 Bo zazdrościłem zuchwałym,
Widząc pomyślność bezbożnych.
4 Albowiem nie mają żadnych utrapień,
Zdrowe i krzepkie jest ich ciało.
5 Znoju śmiertelników nie doznają
I nie spadają na nich ciosy,
Jak na innych ludzi.
6 Przeto pycha jest ich naszyjnikiem,
A przemoc szatą, która ich okrywa.
7 Obnoszą się dumnie ze swą otyłością,
Serce ich jest pełne złych myśli.
8 Szydzą i mówią przewrotnie,
Wyniośle przechwalają się grabieżą.
9 Przeciwko niebu podnoszą gęby swoje,
A język ich pełza po ziemi.
10 Dlatego lud mój zwraca się do nich
I nagannego nic w nich nie znajduje.
11 I mówią: Jakożby mógł dowiedzieć się Pan?
Czy Najwyższy wie o tym?
12 Oto takimi są bezbożni:
Zawsze szczęśliwi, gromadzący bogactwa.
13 Czy więc na próżno w czystości zachowywałem serce moje
I w niewinności obmywałem ręce moje?
14 Albowiem co dzień znoszę ciosy
I jestem smagany każdego rana.
15 Gdybym pomyślał: Będę tak mówił, jak oni,
To byłbym zdradził ród twoich dzieci.
16 Chciałem to tedy zrozumieć,
Lecz niezwykle trudne mi się to wydało,
17 Dopókim nie dotarł do tajemnic Bożych
I nie zrozumiałem kresu ich.
18 Zaprawdę, stawiasz ich na śliskim gruncie,
Strącasz ich w zagładę.
19 Jakże nagle niszczeją,
Znikają, giną z przerażenia.
20 Jak pierzcha sen, gdy się człowiek budzi,
Tak Ty, Panie, gdy się ockniesz, wzgardzisz ich mrzonkami.
21 Gdy rozgoryczone było serce moje,
A w nerkach czułem kłucie,
22 Byłem głupi i nierozumny,
Byłem jak zwierzę przed tobą.
23 Bo przecież jam zawsze z tobą;
Tyś ujął prawą rękę moją.
24 Prowadzisz mnie według rady swojej,
A potem przyjmiesz mnie do chwały.
25 Kogóż innego mam w niebie, jeśli nie ciebie?
I na ziemi w nikim innym nie mam upodobania!
26 Chociaż ciało i serce moje zamiera,
To jednak Bóg jest opoką serca mego i działem moim na wieki.
27 Bo oto ci, którzy oddalają się od ciebie, zginą:
Wytracasz wszystkich, którzy nie dochowują ci wierności.
28 Lecz moim szczęściem być blisko Boga.
Pokładam w Panu, w Bogu nadzieję moją,
Aby opowiadać o wszystkich dziełach twoich.
BOOK THREE
(Psalms 73–89)
The Justice of God
1 God is indeed good to Israel,
to those who have pure hearts.
2 But I had nearly lost confidence;
my faith was almost gone
3 because I was jealous of the proud
when I saw that things go well for the wicked.
4 They do not suffer pain;
they are strong and healthy.
5 They do not suffer as other people do;
they do not have the troubles that others have.
6 And so they wear pride like a necklace
and violence like a robe;
7 their hearts pour out evil,
and their minds are busy with wicked schemes.
8 They laugh at other people and speak of evil things;
they are proud and make plans to oppress others.
9 They speak evil of God in heaven
and give arrogant orders to everyone on earth,
10 so that even God's people turn to them
and eagerly believe whatever they say.
11 They say, “God will not know;
the Most High will not find out.”
12 That is what the wicked are like.
They have plenty and are always getting more.
13 Is it for nothing, then, that I have kept myself pure
and have not committed sin?
14 O God, you have made me suffer all day long;
every morning you have punished me.
15 If I had said such things,
I would not be acting as one of your people.
16 I tried to think this problem through,
but it was too difficult for me
17 until I went into your Temple.
Then I understood what will happen to the wicked.
18 You will put them in slippery places
and make them fall to destruction!
19 They are instantly destroyed;
they go down to a horrible end.
20 They are like a dream that goes away in the morning;
when you rouse yourself, O Lord, they disappear.
21 When my thoughts were bitter
and my feelings were hurt,
22 I was as stupid as an animal;
I did not understand you.
23 Yet I always stay close to you,
and you hold me by the hand.
24 You guide me with your instruction
and at the end you will receive me with honor.
25 What else do I have in heaven but you?
Since I have you, what else could I want on earth?
26 My mind and my body may grow weak,
but God is my strength;
he is all I ever need.
27 Those who abandon you will certainly perish;
you will destroy those who are unfaithful to you.
28 But as for me, how wonderful to be near God,
to find protection with the Sovereign Lord
and to proclaim all that he has done!